piątek, 2 maja 2008

Dz 7, 44-50

44 Nasi ojcowie mieli na pustyni Namiot Świadectwa. Ten bowiem, który rozmawiał z Mojżeszem, rozkazał zbudować go według wzoru, który [Mojżesz] ujrzał13. 45 Przyjęli go nasi ojcowie i pod wodzą Jozuego wnieśli do ziemi pogan, których Bóg wypędził przed ojcami naszymi, aż do czasów Dawida. 46 On znalazł łaskę przed Panem i prosił, aby mógł wznieść przybytek dla Boga Jakuba14. 47 Ale dopiero Salomon wybudował Mu dom15. 48 Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich, jak mówi Prorok:
49 16 Niebo jest moją stolicą,
a ziemia podnóżkiem stóp moich.
Jakiż dom zbudujecie Mi, mówi Pan,
albo gdzież miejsce odpoczynku mego?
50 Czyż tego wszystkiego nie stworzyła moja ręka?

3 komentarze:

Staszek Krawczyk pisze...

Staszek:


Przez wspomnienie Namiotu Spotkania Szczepan ujawnia kolejne oblicze swojej wiary. Jest ona bowiem tak głęboka, że uczeń Apostołów może rozmawiać z Bogiem na wzór Mojżesza: "twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem" (Wj 33, 11).

Przyjaźń z Bogiem. W słowie "przyjaźń" kryje się ważna prawda. "Przy" i "jaźń". Przyjaciel to ktoś, kto jest bardzo blisko nas — takich, jakimi jesteśmy naprawdę. A najdoskonalszym przyjacielem jest Jezus, Syn Boży, który dzieli wszystkie nasze radości i smutki. On jest do
nas podobny we wszystkim oprócz grzechu. Grzech jest jedyną rzeczą,
która Go od nas oddziela.

Tak wiele i tak niewiele zarazem.

Staszek Krawczyk pisze...

Piotr:


Kontynuując swą mowę Szczepan, posługując się przykładami ze Starego Testamentu, burzy ideę monopolu religijnego, jaką roztaczają arcykapłani.



Przedstawia on historię powstania Świątyni Jerozolimskiej; zbudowana jest ona raczej po to, aby miejsce, gdzie przebywa Arka Przymierza, miało uświęcony charakter. Jednak jak mówi prorok, Bóg jest wszędzie (w świątyni także), ponieważ cała materia i duch pochodzą od Niego.



Najwyższy nie mieszka w dziełach rąk ludzkich, pomimo tego iż można powiedzieć, że noszą znamiona trwałości. Jezus mówił, że tam, gdzie dwóch się zbierze, On będzie między nimi. Pojawia się więc w wspólnocie ludzkiej.



Warto podkreślić, że Bóg nie objawia się przez monumentalne dzieła (i nie chodzi tu tylko o budowle), ale też w każdym najmniejszym zakątku Ziemi. I nie musimy wcale wyrzekać się wszystkiego i nawracać ludzi na drugim zakątku świata. Ciepły ton, słowa otuchy i pocieszenia nic nas nie kosztują. A mimo to często unika się ich jak ognia.



Czyniąc małe kroczki pośród swoich bliskich, najbliższej społeczności i tak dalej, budujemy nasz Namiot Świadectwa. Może zdawać się, że jest on ulotny i przeminie jak każdy dzień. Ale każde dobro uczynione drugiemu człowiekowi jest jak nasionko, które może zaowocować na żyznej glebie ludzkiej duszy.

Staszek Krawczyk pisze...

Wojtek:


Czym jest Namiot Świadectwa? To miejsce, gdzie spoczywała Arka Przymierza od czasu wędrówki Izraelitów przez pustynię. Tam kapłani spotykali się i rozmawiali z Bogiem. Stary Testament mówi o tym, że Namiot Świadectwa wraz z obłokiem był znakiem realnej obecności Boga wśród ludu ["W dniu, kiedy ustawiono przybytek, okrył go wraz z Namiotem Świadectwa obłok, i od wieczora aż do rana pozostawał nad przybytkiem na kształt ognia" (Lb 9,15)]. Cóż to ma do rzeczy? Angielski przekład używa nie słowa "tent", ale "tabernacle", które oznacza zarówno przybytek, jak i tabernakulum. Zatem tak jak Namiot Świadectwa dla Izraelitów, tak dla nas tabernakulum winno przypominać o realnej obecności Boga w świątyni (podobnie jak zapalona świeca, która na pamiątkę płonącego krzewu symbolizuje Boże objawienie).

Szczepan mówi o tym, że Bóg został przyniesiony do ziemi pogan pod wodzą Jozuego. Słowo Jozue w greckim ("Iesous") znaczy jednak również Jezus. I właśnie On w Nowym Przymierzu stał się "światłem na oświecenie pogan", jak powiedział starzec Symeon [Łk 2, 30-32].

Słowa proroka zdają się temu zaprzeczać — sam Bóg mówi bowiem, że nie mieszka w niczym, co powstało z ludzkiej ręki. Ale to tylko pozorna sprzeczność: oddawać Bogu cześć w świątyni to jedno, trzeba jednak pamiętać też, że jego obecność i dzieła spotykamy na każdym kroku, nie zaś tylko przed ołtarzem. Świątynia Salomona w Jerozolimie, gdzie przeniesiono Namiot Świadectwa, była wspaniałą budowlą — może więc prorok przypomina ludziom, że mimo splendoru budowli Bóg mieszka raczej we wspólnocie wiernych niż w jakimkolwiek miejscu. Przygotowuje to do słów św. Pawła: "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? [...] Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście." [1 Kor 3, 16-17].

Bóg mieszka w nas i pośród nas. Gromadząc się na modlitwie czy mszy, najpełniej dajemy wyraz temu, co nazwać można żywym Kościołem, żywą świątynią Boga.