piątek, 6 czerwca 2008

Dz 15, 7-12

7 Po długiej wymianie zdań przemówił do nich Piotr: «Wiecie, bracia, że Bóg już dawno wybrał mnie spośród was, aby z moich ust poganie usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli2. 8 Bóg, który zna serca, zaświadczył na ich korzyść, dając im Ducha Świętego tak samo jak nam3. 9 Nie zrobił żadnej różnicy między nami a nimi, oczyszczając przez wiarę ich serca. 10 Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. 11 Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni».
12 Umilkli wszyscy, a potem słuchali opowiadania Barnaby i Pawła o tym, jak wielkich cudów i znaków dokonał Bóg przez nich wśród pogan.

4 komentarze:

Staszek Krawczyk pisze...

Wojtek:


Dlaczego Chrystus przyszedł na świat? Żeby ustanowić Nowe (i wieczne) Przymierze. Dlaczego? Bo Stare Przymierze się "nie sprawdziło". Prawo, które pochodziło od Boga przez Mojżesza, nie było należycie przestrzegane. Mimo że większość Żydów przestrzegała Dekalogu, brakowało w tym wszystkim najważniejszego — miłości. Za przykład może służyć bogaty młodzieniec, którzy przestrzegał wszystkich przykazań, ale nie wystarczyło to, by zapewnić mu życie wieczne. Podobnie było z faryzeuszami — Chrystus mówi o nich, że nakładają na lud ciężary Prawa, a sami nawet palcem nie kiwną. Z tych właśnie powodów Piotr krytykuje prowadzenie pogan do Boga przez Prawo. Jeśli bowiem miałby to być "sprawdzian" wiary, to któż mógłby go zaliczyć, skoro sami Żydzi nie potrafili go poprawnie przestrzegać?

Najważniejszym dowodem jednak jest Duch Święty, który został dany także poganom. Decyzją samego Boga zostali oni włączeni we wspólnotę Dzieci Bożych. Wszyscy chrześcijanie mieli bowiem obrzezane serca, nie ciała, co wyrażało się poprzez sakrament chrztu. Jakże zatem mógłby człowiek odmieniać to, co uczynił Bóg?

Staszek Krawczyk pisze...

Staszek:


Argumenty świętego Piotra są trudne do odparcia. Wiemy, że poganie otrzymali Ducha Świętego, zanim nawet zostali ochczeni (Dz 10,48); jakże więc moglibyśmy sądzić, że obrzezanie jest warunkiem otrzymania łaski Bożej? Nie, jej przyjęcie zależy jedynie od wiary. Bóg nie czeka ze swoją łaską na decyzję ludzi; okazuje się, że nie obrzezanie, nawet nie chrzest, a jedynie otwartość serca jest potrzebna, aby uwierzyć.

Jednak pamiętajmy również o tym, że wszyscy, którzy uwierzyli pomimo braku chrztu, wkrótce przyjęli ten sakrament — i dopiero wtedy
zostali w pełni włączeni do wspólnoty Kościoła.

Wydaje mi się, że dla wielu nawróconych Żydów obrzezanie było równoważne z chrztem. Porządek teologiczny dopiero się jednak kształtował i trudno mieć pretensje do tych, którzy traktowali obrzezanie — uświęcone wielowiekową tradycją! — na równi z sakramentami. Niemniej te ostatnie są już częścią Nowego Przymierza, a tradycja judaistyczna, choćby i najpiękniejsza — Starego. Na tym polega różnica. To nie pozbawia tej tradycji wartości, ale wyznacza jej odpowiednie miejsce w hierarchii.

Powinniśmy także pamiętać, że stawką nie było tylko obrzezanie, ale całe Prawo Mojżeszowe. To o nim przecież mówi fragment dotyczący "jarzma, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać". Jak słusznie zauważył Piotrek, przedstawiona w Dziejach nauka apostolska o istocie Prawa znajduje swoje dopełnienie i rozwinięcie w Liście do Rzymian. Przypomnijmy sobie jedno: ktoś, kto miłuje, nie potrzebuje już dłużej Prawa, które kierowałoby wszystkimi jego poczynaniami (1 Tm 1, 8-11; Ga 5, 14.22-23). Postępuje zgodnie z miłością Chrystusa — i to zastępuje mu wszelkie Prawo.

Myślę, że najlepszym podsumowaniem tych rozważań będą słowa Jezusa do Marty (Łk 10, 41-42): "Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego". To są także słowa skierowane do każdego z nas.

Staszek Krawczyk pisze...

Piotr:


Choć chrześcijaństwo wynika z judaizmu, już nim nie jest. Istotnie Mesjasz został zapowiedziany przez proroków żydowskich. Chrześcijaństwo jednak nie jest religią narodu, lecz wszystkich ludzi. Stare Przymierze zostaje zastąpione Nowym. Przypieczętowane zostaje Krwią Syna Bożego (np. Mt 26, 28).

Jezus mówi jednak: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść ale wypełnić" (Mt 5, 17). Całe Kazanie na Górze (Mt 5) stanowi kanon moralności chrześcijanina. Kazanie kończy się wezwaniem do miłości. I to nie byle jakiej. Chrystus wymaga miłowania swoich nieprzyjaciół!

Jezus nie odrzucił całego Prawa. Wielka jego część to zwyczaje, które utarły się z czasem i nie mają wielkiego znaczenia (jak np. Karp jedzony przez Polaków w Wigilię Narodzenia Pańskiego). Ustalił to, co jest najważniejsze — posłannictwo miłości.

Niewątpliwie trudno jest wyrzec się swojej tradycji. I wcale nie trzeba. Po prostu nie można narzucać jej nikomu innemu (w tym przypadku poganom).

PS. Warto odnotować jeszcze fakt, iż pierwszą osobą, jaka przemawia, jest św. Piotr, którego Bóg wybrał spośród Apostołów. Instytucja papiestwa to nie tylko tradycja. Została w końcu powołana do życia przez samego Jezusa Chrystusa!

yevgeniydailey pisze...

How to make a real money gambling - DRMCD
The casino offers a lot of attractive deposit options that you can try out for free, 충청북도 출장안마 without having 계룡 출장마사지 to 진주 출장마사지 deposit any 제주도 출장샵 money to win 삼척 출장샵 your Payment Method: EWallets: MasterCard, MasterCard, Bet