czwartek, 18 września 2008

Dz 20, 7-13

7 W pierwszym dniu po szabacie, kiedy zebraliśmy się na łamanie chleba2, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy. 8 Wiele lamp paliło się w górnej sali, gdzie byliśmy zebrani. 9 Pewien młodzieniec, imieniem Eutych, siedział na oknie pogrążony w głębokim śnie. Kiedy Paweł przedłużał przemówienie, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół. Podniesiono go martwego. 10 Paweł zeszedł, przypadł do niego i wziął go w ramiona: «Nie trwóżcie się - powiedział - bo on żyje». 11 I wszedł na górę, łamał chleb i spożywał, a mówił jeszcze długo, bo aż do świtania. 12 Potem wyruszył w drogę. A chłopca przyprowadzono żywego ku niemałej radości [zebranych]. 13 A my, wsiadłszy wcześniej na okręt, popłynęliśmy do Assos, skąd mieliśmy zabrać Pawła, bo tak zarządził, chcąc iść pieszo.

1 komentarz:

Staszek Krawczyk pisze...

Staszek:


Świętemu Pawłowi ciężko się rozstać z braćmi w wierze. Najpierw przemawia aż do północy. Potem przedłuża mowę jeszcze do świtu.

To na poziomie dosłownym. Ale jest tutaj także wyraźna symbolika. Północ — to moment, w którym Eutych umiera. Rankiem zaś — budzi się do życia. Przechodzenie z ciemności w światło, z nocy w dzień. Skojarzenie ze zmartwychwstaniem nasuwa się samo.

Dwa oblicza tekstu: literalne i metaforyczne. Czytając Biblię, warto mieć na uwadze oba. Trzeba także pamiętać, że starożytni autorzy Pisma Świętego myśleli inaczej niż my. Dla nas ważniejsza jest faktografia, zgodność z rzeczywistością empiryczną; dla nich istotna była zgodność z rzeczywistością duchową. To oznacza, że nie wszystkie szczegóły muszą odpowiadać temu, co „naprawdę" miało miejsce. Nawet u Łukasza, który jest bodaj najbliższy naszemu pojmowaniu historiografii.

Zapytacie może, zdziwieni: "W takim razie skąd mamy wiedzieć, jak długo Paweł przemawiał do braci?". Odpowiedzią także będzie pytanie: "A jakie to ma znaczenie dla naszego zbawienia?". Ważne jest to, że Paweł swych braci prawdziwie miłował. A jeszcze ważniejsze: że historia Eutycha jest powtórzeniem zmartwychwstania. I że to przejście z nocy w poranek może się stać udziałem każdego z nas.